Tłumaczenie na obcy język zmusza nas do rewizji. „Sawing” czy „Torturing”? Piłowanie czy „piłowanie”? Tak naprawdę nie widać szczególnego działania piły, raczej perforację. Obraz pokryty jest rzędami kropek, czerwonych i białych oraz drobnych otworów. Przypomina taśmę z komputera z zapisem danych cyfrowych w systemie 0-1. Ale piłować to także męczyć, choć i tak ci nie wyjdzie, „piłowanie” to monotonna obróbka, synonim akademizmu. W obrazach z następnego roku Tatarczyk namalował piłę. Zwykłą piłę, a nawet więcej pił. Ustawionych poziomo, pionowo, na ukos. Nazwał to „Cztery zakonnice” i „Przejścia nie ma”. Trzy prace Tomasza Tatarczyka (1947-2010) z 1984 roku w naszej kolekcji pochodzą z wcześniejszej fazy, niefiguratywnej. Są to prace o charakterze konceptualnym. Mówią o możliwościach i granicach malarstwa. W 1985 roku artysta miał wystawę indywidualną w Galerii Studio, po czym jego prace weszły do kolekcji.
Dorota Jarecka